Pobiedziki i LED Lighting Team w grupie mistrzowskiej

Trzy z ośmiu miejsc grupy mistrzowskiej zaplecza elity są już zajęte. Po czwartkowych wygranych awans do ósemki zapewnili sobie pomarańczowo-czarni – Pobiedziki i LED Lighting Team. Wczoraj rozgrywki wróciły na osiedle Chrobrego.

1. WL Liga: Synowie Gehenny dogonili czołówkę. Są trzeci

Mecz o przysłowiowe sześć punktów zakończył się pełnym sukcesem Synów Gehenny, którzy jedną nogą są już w grupie mistrzowskiej, a co za tym idzie staną przed dużą szansą na obronę brązowych medali. Pierwsza część gry zakończyła się trafieniem Damiana Tafelskiego z Fajerwerkowa.pl. Był to jednak gol, który otworzył konto bramkowe pirotechników. Wcześniej trzykrotnie do siatki trafiali Synowie Gehenny. Dwukrotnie tej sztuki dokonał najlepszy na boisku Adrian Rozmarniewicz, a jednego gola dołożył Mateusz Bartkowiak. W drugiej połowie brązowi medaliści kontrolowali przebieg spotkania, a strzelanie zakończyli tuż przed końcem meczu. Na 4:1 trafił Mariusz Nowicki. Synowie Gehenny awansowali na trzecie miejsce, Fajerwerkowo.pl obecnie jest poza pierwszą piątką.

Fajerwerkowo.pl – Synowie Gehenny 1:4 (1:3)

20′ Damian Tafelski – 5′ 18′ Adrian Rozmarniewicz, 16′ Mateusz Bartkowiak, 39′ Mariusz Nowicki
5-6
Adrian Rozmarniewicz (Synowie Gehenny)

2. WL Liga: Pobiedziki i Ledy zagrają o pierwszą ligę

Poznaliśmy dwie kolejne drużyny, które w drugiej rundzie zagrają o awans do elity. Do Avengersów dołączyli Pobiedziki i LED Lighting Team. Byli pierwszoligowcy, a nawet wicemistrzowie najwyższej klasy rozgrywkowej, grę w grupie mistrzowskiej przypieczętowali zwycięstwem z … Avengersami. Sukcesu, jakim były cenne trzy punkty, nic nie zapowiadało. Zawodnicy lidera kontrolowali przebieg gry i na kolejne dwa gole Pobiedzików mieli przyszykowane odpowiedzi. Dla Avengersów strzelał tylko Jakub Owczarek. W 4 min dał prowadzenie, a w 14 min trafił na 2:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część gry. Po zmianie stron na kolejne gole trzeba było czekać do 31 min. Wyrównał Maciej Ciszewicz, ale Owczarek po chwili ponownie pokonał grającego z konieczności na bramce Jakuba Nowaka. Ta bramka całkowicie rozluźniła Avengersów, którzy oddali inicjatywę rywalom. A ci na tym zaczęli korzystać do woli. W 34 min za sprawą Piotra Makowskiego było 3:3, a następnie dwie bramki zdobył Arkadiusz Siejek, który przypieczętował wygraną Pobiedzików. Strzelanie zakończył Ciszewicz. Pobiedziki odniosły zwycięstwo 6:3, co zakończyło się dla nich zapewnieniem miejsce w grupie mistrzowskiej. Warto odnotować, że potyczka na szczycie grupy A była pierwszym w tym sezonie meczem rozegranym na boisku na osiedlu Bolesława Chrobrego.

Niespodzianki nie było w starciu Ledów i Gold FC. Oba zespoły od początku rozgrywek znajdują się na dwóch biegunach drugoligowej rywalizacji. LED Lighting Team liczył na trzy punkty, które zapewniłyby miejsce w grupie mistrzowskiej, GFC musiał wygrać by mieć jeszcze nadzieję na walkę o czołową czwórkę. Już po pierwszej odsłonie nie było wątpliwości kto w tym spotkaniu zwycięży. Ledy wygrywały aż 7:0. Jeszcze przed przerwą hattrickiem popisał się Jacek Maćkowski, który w drugiej odsłonie dorzucił jeszcze jedną bramkę. Mecz z trzema trafieniami zakończył Krzysztof Filas, dzięki czemu jest już w trójce najlepszych snajperów drugiej ligi. LED Lighting ostatecznie wygrał 12:3 i w fazie finałowej powalczy o upragniony awans do pierwszej ligi. Gold zagra o utrzymanie.

LED Lighting Team – Gold FC 12:3 (7:0)

1′ 8′ 15′ 28′ Jacek Maćkowski, 5′ 12′ 24′ Krzysztof Filas, 7′ 30′ Andrzej Krawczuk, 18′ Jakub Rutkowski, 33′ Paweł Żehaluk, 40′ Damian Woytyniak – 21′ Mirosław Janasek, 29′ Paweł Możdżonek, 35′ Eryk Żak
2-1
Jacek Maćkowski (LED Lighting Team)

Pobiedziki – Avengers 6:3 (1:2)

11′ 34′ Piotr Makowski, 31′ 38′ Maciej Ciszewicz, 35′ 38′ Arkadiusz Siejek – 6′ 14′ 32′ Jakub Owczarek
4-5
Arkadiusz Siejek (Pobiedziki)

3. WL Liga: Peaky Blinders i Progresywni wracają na pierwsze miejsca

Po dwóch porażkach z rzędu Luboń FC wygrał czwarty mecz w sezonie i z szóstego miejsca awansował na pozycję wicelidera. Potyczka z Czerwonymi Krwinkami była spacerkiem. Do przerwy LFC wygrywał 7:1, a po zmianie stron podwoił swój dorobek bramkowy. Królami polowania byli Adam Kolber (cztery bramki) i Michael Duszyński (hattrick).

Znakomitej okazji do włączenia się do walki o czołowe miejsca nie wykorzystał Diadal, który niespodziewanie przegrał z Atmosfericiem. Zaczęło się zgodnie z planem. W 2 min do siatki trafił Mateusz Wańczyk. Ten sam zawodnik jeszcze trzykrotnie pokonał Łukasza Bętkowskiego, ale … nie poprowadził swojej drużyny do zwycięstwa. FCA postawił się i zasłużenie wygrał 7:4.

Luboń FC – Czerwone Krwinki 14:1 (7:1)

16′ 17′ 36′ 37′ Adam Kolber, 12′ 14′ 31′ Michael Duszyński, 4′ 23′ Filip Bąkowski, 8′ 40′ Wojcich Król, 10′ 39′ Łukasz Zgrabka, 24′ Bartosz Król – 15′ Jakub Brzozowski
2-1
Adam Kolber (Luboń FC)

FC Atmosferić – Diadal 7:4 (3:1)

4′ 9′ Mikołaj Janiak, 24′ 33′ Bogusz Bobrowski, 17′ Mateusz Olejniczak, 31′ Adrian Turliński, 40′ Bartosz Siejak – 2′ 21′ 29′ 39′ Mateusz Wańczyk
?-?
Łukasz Bętkowski (FC Atmosferić)

Start a Conversation