Emeritos Galaktikos na wiosnę zagrają w drugiej lidze. Zdobywcy jesiennego Pucharu WL Ligi pokonali Bistro Kopernik, a w decydującym meczu okazali się lepsi od Diadala.

1/2 finału

Problemów z awansem do finału play-off nie mieli Emeritos Galaktikos, dla których wtorkowe mecze były zakończeniem trzydniowego maratonu, który rozpoczął się w niedzielę. Galaktyczni zagrali znakomite zawody przeciwko Bistro Kopernik. Wygrali 7:0. Ich rywalem w walce o awans do drugiej ligi wcześniej został Diadal, który okazał się minimalnie lepszy od Atmosfericia. Gola na wagę finału w 13 min zdobył Marcin Lemański.

Diadal – FC Atmosferić 1:0 (1:0)

13′ Marcin Lemański
Marcin Lemański (Diadal)

Emeritos Galaktikos – Bistro Kopernik 7:0 (3:0)

2′ 16′ 19′ Łukasz Lekier, 21′ 28′ Przemysław Szumski, 4′ Jakub Jarmuszkiewicz, 8′ Jakub Lubojański
Łukasz Lekier (Emeritos Galaktikos)

Finał

Walka o drugą ligę była równie zacięta jak dzień wcześniej o elitę. Pierwsi uderzyli Galaktyczni. Wynik otworzył w 7 min Łukasz Lekier, który w półfinale popisał się hattrickiem. Do końca pierwszej odsłony wpadły jeszcze trzy gole. Dwukrotnie wyrównywał Diadal. W 11 min na 1:1 trafił Lemański, a minutę przed zejściem na przerwę na bramkę Jakuba Jarmuszkiewicza odpowiedział Jakub Brzozowski. Początek drugiej odsłony należał do Diadala, któremu udało się pierwszy raz w tym meczu wyjść na prowadzenie. W 17 min trafił Norbert Rucki. Wtorkowy wieczór należał jednak do Lekiera. Bardzo szybko doprowadził do wyrównania, a siedem minut przed końcowym gwizdkiem skompletował hattricka trafiając na 4:3. Wynik meczu nie uległ już zmianie. Emeritos Galaktikos awansowali do drugiej ligi.

Emeritos Galaktikos – Diadal 4:3 (2:2)

7′ 18′ 23′ Łukasz Lekier, 13′ Jakub Jarmuszkiewicz – 11′ Marcin Lemański, 14′ Jakub Brzozowski, 17′ Norbert Rucki
Łukasz Lekier (Emeritos Galaktikos)

Evertec drugi sezon zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej. W finale play-off o pierwszą ligę pokonał Trans-Stal Luboń.

Po finale Superpucharu na boisko wybiegły szóstki Evertec-a i Trans-Stali Luboń. Stawką pojedynku było ostatnie miejsce w elicie. Evertec bronił pierwszoligowego statusu, Trans-Stal walczyła o możliwość gry o najwyższej klasie rozgrywkowej.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Everteca. Po kwadransie niebiesko-biali wygrywali 3:0. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Ernest Maćkowiak, a jednego gola zdobył Adrian Adamczak. Trans-Stal jeszcze przed przerwą zdołała zmniejszyć stratę. Gola na 1:3 zdobył Michał Wojciechowski. W drugiej części trwał pościg brązowych medalistów drugiej ligi. Zaczął się po bramce Adamczaka, który podwyższył prowadzenie na 4:1. Po półgodzinie gry zespół z Lubonia tracił jednego gola do Everteca, a po trafieniach Wojciechowskiego i Piotra Kowalaka, odpowiednio w 32 i 33 min, wyszedł na prowadzenie 5:4! Odpowiedź nadeszła szybko. Za bramkę samobójczą zrehabilitował się Krystian Schreiber, który pięć minut przed zakończeniem barażu wyrównał stan gry. Ostatnie słowo, w ostatniej minucie, należało do Evertec-a, a konkretniej do Adamczaka, który przypieczętował pozostanie niebiesko-białych w elicie. Mecz zakończył się wygraną pierwszoligowca 6:5.

Podczas wiosennej edycji Evertec będzie rywalizował w pierwszej lidze, natomiast Trans-Stal Luboń podejmie drugą próbę wywalczenia promocji do elity.

Evertec – Trans-Stal Luboń 6:5 (3:1)

 10′ 23′ 40′ Adrian Adamczak, 6′ 11′ Ernest Maćkowiak, 35′ Krystian Schreiber – 17′ 32′ Michał Wojciechowski, 24′ Krystian Schreiber (samob.), 28′ Dariusz Stachowiak, 33′ Piotr Kowalak
 Adrian Adamczak (Evertec)

W jesiennej edycji forBET WL Ligi zabraknie Mechanicznej Pomarańczy. Drużyna wysłała swoją rezygnację z rozgrywek kilkanaście godzin przed barażem o pierwszą ligę. Został on odwołany, a obie drużyny, które miały zagrać w ostatnim poniedziałkowym spotkaniu otrzymały status pierwszoligowca.

Pierwszy sezon w elicie Mechaniczna Pomarańcza zakończyła spadkiem do drugiej ligi, z której wyrwała się na koniec zeszłego roku. Druga, pierwszoligowa1 kampania była już zdecydowanie lepsza. Pomarańczowo-czarni wygrali grupę spadkową, a napastnik – Mikołaj Daszkiewicz zgarnął koronę króla strzelców. Kilkadziesiąt dni później Mechaniczna w wyniku problemów kadrowych zrezygnowała z dalszej gry.

Na wycofaniu pomarańczowych zyskało kilka zespołów. Pobiedziki utrzymały się w elicie bez konieczności gry w barażu, Evertec wywalczył historyczny awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a na koniec łańcucha zmian i przetasowań Jeżyckie Koziołki otrzymały prawo gry w drugiej lidze. Miejsce tej ostatniej ekipy w trzeciej lidze zajmie Dom Wydawniczy Rebis.