Kategoria: WL Liga

Fabryka Burgerów poszła za ciosem i wygrała drugi mecz z rzędu

Zwycięstwami Fabryki Burgerów, Stoczniowca i PWW Bandy zakończyły się pierwsze spotkania ósmej kolejki, które zostały rozegrane w poniedziałkowy wieczór.

1. WL Liga: Fabryka Burgerów pnie się w górę

Fabryka Burgerów po ostatniej, niespodziewanej wygranej nad Grant Tkaninami mocno zmobilizowała się na kolejną potyczkę. Tym razem obyło się bez problemów kadrowych – na ławce rezerwowych pojawiło się aż czterech zawodników. Mecz nie był porywający. Rozpoczął się od mocnego uderzenia Fabryki Burgerów, na które równie skutecznie odpowiedziała szukająca premierowej wygranej Mechaniczna Pomarańcza. Beniaminek będzie musiał jeszcze na nią poczekać. Po zmianie stron o wyniku, korzystnym dla Burgerów, zadecydowały dwa gole w pierwszych pięciu minutach od wznowienia gry. W 22 min z rzutu karnego trafił Hubert Kujawa, a trzy minuty później dwubramkowe prowadzenie dał Dawid Łucki. Mechaniczną stać było na gola kontaktowego, ale pomimo huraganowych ataków w końcówce nie udało się wywalczyć choćby remisu. Fabryka Burgerów wygrała drugi mecz z rzędu i złapała kontakt z zespołami walczącymi o grupę mistrzowską.

Mechaniczna Pomarańcza – Fabryka Burgerów 2:3 (1:1)

11′ Paweł Fekner, 32′ Damian Zajączkowski – 1′ Necib Habib, 22′ Hubert Kujawa, 25′ Dawid Łucki
5-7
Kamil Sikorski (Fabryka Burgerów)

2. WL Liga: Ważna wygrana PWW Bandy

WM po dwóch walkowerach rozegrał mecz ze Stoczniowcem. Nie był to jednak udany powrót na boiska WL Ligi. Żółto-czarni już w 3 min stracili bramkę, a chwilę później z poważnie wyglądającą kontuzją kciuka zszedł Marcin Rychter. Do końca WM musiał sobie radzić w pięcioosobowym składzie co miało przełożenie na wynik. Stoczniowiec do przerwy wygrywał 3:0, a po zmianie stron uciekł ostatniej drużynie ligowej tabeli na odległość ośmiu goli. Sześć z dziesięciu bramek zdobył Cierpicki.

Bardzo ważne spotkanie wygrała PWW Banda, która wykorzystała ostatnią szansę na walkę o grupę mistrzowską. Pogrążyła przy okazji KKS Południe. Poniedziałkowy przeciwnik beniaminka przegrał siódmy mecz w sezonie i w kolejnej rundzie zagra na pewno w grupie spadkowej. PWW dwukrotnie uderzyło dwie minuty przed zakończeniem każdej z części. W 18 min rzut karny wykorzystał Krzysztof Marciniak, a w 38 min zwycięstwo zapewnił Dominik Serba. KKS Południe zdołał wyrównać, ale w 33 min. Drugi raz ta sztuka nie powiodła się.

Stoczniowiec – WM 10:2 (3:0)

3′ 8′ 31′ 33′ 35′ 40′ Bartosz Cierpicki, 29′ 33′ Patryk Chmielewski, 18′ Nikodem Szarata, 39′ Artur Lewandowski – 38′ 40′ Marek Kozłowski
5-2
Bartosz Cierpicki (Stoczniowiec)

KKS Południe – PWW Banda 1:2 (0:1)

33′ Marcin Ładziak – 18′ Krzysztof Marciniak, 38′ Dominik Serba
Dawid Gralak (KKS Południe), Michał Dąbrowski (PWW Banda)
5-5
Adam Lesiecki (KKS Południe)

Avengers w grupie mistrzowskiej drugiej ligi

Siódme zwycięstwo Yorka. Avengers, Atletico Blumarina i Pobiedziki wygrywają mecze na szczycie drugiej ligi. Obligain i Fresh Cargo wkraczają do czołówki trzeciego frontu.

1. WL Liga: Zwycięstwo w końcówce

Nie był to łatwy mecz lidera tabeli. Na zakończenie zmagań na boisku przy ulicy Grunwaldzkiej York mierzył się z Desperados i długo nie mógł udowodnić swojej wyższości. Po kwadransie gry prowadził 2:0, ale dzięki dwóm bramkom Radosława Suwalskiego (w 16 i 22 min) rywale zdołali wyrównać. O ważny punkt walczyli do końca, ale na końcu skapitulowali. W 38 min Bartosz Szpalik trafił na 3:2, a wynik spotkania w ostatniej minucie ustalił Piotr Nowak. York prowadzi w tabeli i ma już sześć punktów przewagi nad drugim Grantem.

Desperados – York 2:4 (1:2)

16′ 22′ Radosław Suwalski – 14′ 38′ Bartosz Szpalik, 6′ Jacek Grocholewski, 40′ Piotr Nowak
Tytus Ostoja, Mateusz Michalski (obaj Desperados)
8-5
Bartosz Szpalik (York)

2. WL Liga: Trzech zwycięskich w trójce

Do ciekawej sytuacji doszło w terminarzu grupy A. W niedzielnych spotkaniach rywalizowała pierwsza szóstka klasyfikacji, po meczach której zwycięskie drużyny rozsiadły się na podium. Znakomity tydzień za sobą mają Avengersi, którzy do czwartkowej wygranej nad Tornadem Ognik dołożyli zwycięstwo z Jeżycami. Mało tego. Zostali też samodzielnym liderem grupy i awansowali do grupy mistrzowskiej. Łatwo nie było. W pierwszej części koncertowo zagrał Damian Pajchrowski, który wbił hattricka, a jego zespół wygrywał do przerwy 3:2. Druga połowa to koncert Avengersów, ale ledwie kilkuminutowy. Między 26, a 33 min zawodnicy lidera zdobyli aż cztery bramki i wywalczonego prowadzenia nie oddali do końcowego gwizdka.

Kolejne miejsca zajmują Pobiedziki i Atletico Blumarina. Pomarańczowo-czarni okazali się lepsi od Onych, spadkowicz od Winiar. Obie drużyny kontrolowały przebieg gry i zasłużenie zdobyły po trzy punkty. Pobiedziki po kapitalnej pierwszej połowie prowadziły 4:0. W drugiej części mecz się wyrównał, Oni zdobyli dwa gole, ale taką samą liczbę bramek stracili. Atletico wygrywało z Winiarami, dla których był to mecz o być albo nie być w grze o grupę mistrzowską, do przerwy 2:0. W 28 min do siatki trafił Patryk Kusza i było już tylko 2:1. Kunsztem bramkarskim popisywał się Jakub Pietrzyk, który po powrocie do gry okazał się kluczowym zawodnikiem Blumariny. Do końca spotkania nie wyjmował już piłki z siatki. W 40 min wynik meczu na 3:1 ustalił Hubert Ziółkowski.

W walkę o grupę mistrzowską w grupie B mogą jeszcze włączyć się Szturmowcy. Początek pojedynku nie zapowiadał trzypunktowej zdobyczy. Gold FC szybko przejął inicjatywę i jeszcze zanim mecz się rozkręcił na dobre prowadził 2:0 po golach Radosława Janaska. Pomarańczowo-czarni zdołali otrząsnąć się i na zakończenie pierwszej odsłony zagrali niezwykle skutecznie. W 17 min trafił Dawid Molak, następnie Mateusz Kozłowski i Dariusz Mieczkowski. Jeszcze przed początkiem ostatniej minuty przed przerwą Szturmowcy prowadzili 3:2. Kolejne dwa gole ponownie na swoje konto zapisali zawodnicy złocisto-czarnych. Wyrównanie padło po golu samobójczym, a na prowadzenie GFC wyprowadził niezawodny Radosław Janasek. Szturmowcy pomimo strat nie poddali się i rzutem na taśmę zdołali odwrócić wynik. W 34 min wyrównał Marek Małecki, a w ostatnich sekundach kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Dariusz Mieczkowski, który zapewnił swojej ekipie cenne trzy punkty.

FC MDP Jeżyce – Avengers 4:6 (3:2)

5′ 13′ 19′ Damian Pajchrowski, 35′ Marcin Pajchrowski – 17′ 33′ Maciej Niedziałkowski, 26′ 31′ Arkadiusz Dromert, 11′ Tomasz Sołkiewicz, 30′ Dawid Walkowiak
1-4
Maciej Niedziałkowski (Avengers)

Gold FC – Szturmowcy 4:5 (2:3)

3′ 4′ 32′ Radosław Janasek, 23′ Piotr Gibas (samob.) – 19′ 40′ Dariusz Mieczkowski, 17′ Dawid Molak, 18′ Mateusz Kozłowski, 34′ Marek Małecki
3-2
Dariusz Mieczkowski (Szturmowcy)

Atletico Blumarina – Winiary FC 3:1 (2:0)

16′ Krzysztof Szenfeld, 20′ Wojciech Markowski, 40′ Hubert Ziółkowski – 28′ Patryk Kusza
3-1
Jakub Pietrzyk (Atletico Blumarina)

Pobiedziki – Oni 6:2 (4:0)

2′ 15′ Sławomir Makowski, 4′ 24′ Piotr Makowski, 8′ Jakub Pawlaczyk, 39′ Arkadiusz Siejek – 33′ 40′ Piotr Jassem
Jakub Nowak, Arkadiusz Siejek (obaj Pobiedziki), Piotr Jassem (Oni)
9-5
Sławomir Makowski (Pobiedziki)

3. WL Liga: Obligain i Fresh Cargo wkraczają do czołówki

W ramach grupy A odbyły się dwa pojedynki. Pierwszy z udziałem ICPen-u i Cosmo Group. Padło w nim aż piętnaście bramek, z których jedenaście na swoje konto zapisali zawodnicy byłego drugoligowca. Choć to beniaminek otworzył wynik, to zwycięstwo ICPen-u nie było zagrożone. Do przerwy prowadził 6:1, a ostatecznie wygrał 11:4. Więcej emocji dostarczyło starcie Diadala z Semplerem, które zakończyło się niespodzianką. Wygrał beniaminek, dzięki bramce Mateusza Wańczyka w 37 min. Mecz zakończył się wynikiem 3:2, a Sempler zaprzepaścił znakomitą okazję do awansu na pozycję wicelidera.

W grupie B zaplanowane były cztery potyczki – odbyła się połowa. Sześć punktów zgarnął Obligain, który bardzo szybko stał się jednym z kandydatów do awansu do grupy mistrzowskiej. W pierwszym niedzielnym meczu pokonał lidera. Do przerwy Imperium Łazarskie prowadziło po golu Marcina Busza, ale całkowicie przespało drugą odsłonę. W niej brylował Radosław Ochnio, który zdobył trzy bramki i poprowadził swój zespół do zwycięstwa 4:3. Drugi mecz się nie odbył. Archiwum X przybyło w dwuosobowym składzie. Obligain zgarnął sześć oczek i po niedzielnych grach jest czwarty. Na trzecią lokatę awansowało Fresh Cargo, które po emocjonującym starciu pokonało Luboń FC 3:2. Beniaminek po trzech wygranych złapał zadyszkę, przegrał dwa kolejne spotkania i spadł na piąte miejsce.

Na boisku MDK nie pojawiły się Ejbry. Niestety zespół z Lubonia nie powiadomił organizatora. Na obiekcie stawiły się Czerwone Krwinki, które otrzymały trzy punkty. Ejbry zostały ukarane identyczną liczbą oczek, ale ujemnych.

Obligain – Imperium Łazarskie 4:3 (0:1)

30′ 33′ 39′ Radosław Ochnio, 23′ Jakub Chmielewski – 38′ 40′ Sławomir Szalczyk, 6′ Marcin Busz
9-7
Radosław Ochnio (Obligain)

ICPen – Cosmo Group 11:4 (6:1)

26′ 34′ 36′ 40′ Samuel Blanco, 4′ 8′ 19′ 33′ Lucas Sarraufe, 11′ Marcin Witkowski, 17′ Toure Bakary, 20′ Rafał Witkowski – 3′ 22′ Michał Wasiuta, 27′ 38′ Mateusz Michałek
4-4
Samuel Blanco (ICPen)

Diadal – Sempler 3:2 (1:1)

22′ 37′ Mateusz Wańczyk, 13′ Arkadiusz Kałuży – 7′ Sebastian Pięta, 24′ Kamil Kijak
Filip Kapustka, Mateusz Wańczyk (obaj Diadal)
5-7
Mateusz Wańczyk (Diadal)

Fresh Cargo – Luboń FC 3:2 (1:1)

14′ Robert Wawrzonkowski, 24′ Czesław Tandecki (samob.), 29′ Łukasz Sałata – 17′ Adam Kolber, 31′ Michael Duszyński
Sebastian Linke (Fresh Cargo), Adam Kolber (Luboń FC)
4-9
Krystian Kofel (Luboń FC)

Obligain – Archiwum X 5:0 (walkower)
Czerwone Krwinki – Ejbry 5:0 (walkower)

Premierowe wygrane Szturmowców i Archiwum X

Pierwsze trzy punkty na swoje konta zapisały trzy ekipy – dwie wygrały na boisku, jedna jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Zwycięstwa odnieśli Szturmowcy i Archiwum X, a także Czerwone Krwinki.

2. WL Liga: Ważne zwycięstwo Szturmowców

Oddech w walce o uniknięcie grupy spadkowej złapali Szturmowcy. Choć PWW w ostatnich dwóch spotkaniach prezentowało się bardzo dobrze i było faworytem piątkowego meczu to nie sprostało zdeterminowanym Szturmowcom. Beniaminek rozpoczął z wysokiego C, ale szybko z niego spadł. W 1 min gola na 1:0 zdobył Radosław Różański. Dwie minuty później na prowadzeniu byli już pomarańczowo-czarni. Wyrównał Tomasz Nieżurawski, a w 3 min na 2:1 trafił Dariusz Bednarz. PWW udało się w 9 min doprowadzić do wyrównania, ale ostatnie dziesięć minut pierwszej części to już popis Szturmowców, którzy na przerwę schodzili z trzybramkową przewagą. W drugiej odsłonie nie zatrzymali się. Hattrick skompletował Michał Rybka, dublet Dariusz Mieczkowski. Szturmowcy wygrali 8:3 i zrównali się punktami z PWW, a także z Gold FC. Obie te drużyny wyprzedzili w tabeli.

PWW Banda – Szturmowcy 3:8 (2:5)

1′ Radosław Różański, 9′ Andrzej Borkowski, 27′ Michał Dąbrowski – 18′ 34′ 37′ Michał Rybka, 17′ 31′ Dariusz Mieczkowski, 2′ Tomasz Nieżurawski, 3′ Dariusz Bednarz, 12′ Piotr Gibas
2-0
Michał Rybka (Szturmowcy)

3. WL Liga: Archiwum X i Czerwone Krwinki z pierwszymi punktami

Do przerwy w pojedynku Torpedy i Archiwum X zapachniało niespodzianką. Choć oba zespoły przed tym spotkaniem zamykały ligową stawkę to zespół z Koninka nigdy w historii gier na WL Lidze jeszcze nie wygrał. W przeciwieństwie do Archiwum X, które grało kilka lat temu na zapleczu elity. W pierwszych dziesięciu minutach trafiał tylko … Tomasz Gajewski. Po jego golu samobójczym AX wyszedł na prowadzenie, ale w 9 min skierował piłkę do właściwej bramki wyrównując stan gry. Torpeda poszła za ciosem i po dwóch kolejnych golach Macieja Wardejna prowadziła już 3:1. Jeszcze przed przerwą Archiwum złapało kontakt. W 18 min trafił Damian Grat. Po zmianie stron wszystko wróciło do normy. Torpedzie nie udało się już strzelić gola, straciła za to pięć. Po dwie dołożyli Grat i Maciej Galin, a jedną Krzysztof Wower. Archiwum X odniosło pierwsze zwycięstwo, ale nie poprawiło swojego miejsca w tabeli. Nadal jest dziewiąte.

To będzie ciężki sezon dla kilku zespołów. Pierwszy raz problemy kadrowe uniemożliwiły rozegrać mecz FC Ibizie. O premierowe trzy punkty wzbogaciły się Czerwone Krwinki.

Torpeda Koninko – Archiwum X 3:7 (3:2)

10′ 16′ Maciej Wardejn, 9′ Tomasz Gajewski – 18′ 36′ 37′ Damian Grat, 5′ Tomasz Gajewski (samob.), 24′ 38′ Maciej Galin, 27′ Krzysztof Wower
3-4
Damian Grat (Archiwum X)

Czerwone Krwinki – FC Ibiza 5:0 (walkower)

Pierwszy hit wiosny dla Yorka

W deszczowej aurze zostały rozegrane trzy czwartkowe pojedynki. W hicie 1. rundy York pokonał Poznaniaków. Sensację sprawiła Fabryka Burgerów, która ograła w dramatycznych okolicznościach Grant Tkaniny. Avengers awansowali na czoło drugoligowej tabeli.

1. WL Liga: York wygrywa w hicie i awansuje do grupy mistrzowskiej

Po ośmiu minutach Grant Tkaniny wygrywały z czerwoną latarnią ligi 3:0. Dublet ustrzelił Dawid Kaczmarek, a jedno trafienie dołożył Ryszard Andrzejewski. Zawodnicy Granta z niezwykłą łatwością dochodzili do sytuacji strzeleckich i w początkowej fazie meczu wydawało się, że spotkanie może zakończyć się ich bardzo wysokim zwycięstwem. Burgery nie dały jednak za wygraną i po dwóch bramkach Daniela Musiałowskiego i Dawida Łuckiego w 16 min było już tylko 3:2 dla Tkanin. Strzelanie w pierwszej odsłonie zakończył jednak Grant, a dokładniej Łukasz Jachalski, który przed przerwą trafił na 4:2. Kolejne bramki dla beniaminka padły dopiero w … 39 min. Wcześniej oglądaliśmy znakomitą postawę Fabryki, która dwie minuty przed końcem odwróciła wynik! 3:4, 4:4 i 5:4. Grant podniósł się po trzech ciosach i sam zadał dwa. W przeciągu kilkudziesięciu sekund w 39 min dwukrotnie Kamila Sikorskiego pokonał Kaczmarek. Podobny wyczyn zdarzył się w ostatniej minucie. Na gole snajpera Grant najpierw odpowiedział Maciej Krzysztof, który wyrównał stan gry, a tuż przed końcowym gwizdkiem trzy punkty dla Burgerów zapewnił Musiałowski! Heroiczna walka o pierwsze zwycięstwo opłaciła się. Dzięki wygranej Fabryka opuściła ostatnie miejsce i wyprzedziła w tabeli dwóch innych beniaminków.

Porażka Granta była znakomitą wiadomością dla Yorka i Poznaniaków, których bezpośredni pojedynek kończył czwartkowe granie. Oba zespoły miały już okazję rywalizować w obecnej kampanii. Na jej początku, w finale Superpucharu, York pokonał mistrzów poprzedniej edycji aż 5:1. W przypadku zwycięstwa Poznaniaków doszłoby do ciekawej sytuacji w czubie tabeli – aż trzy zespoły miałyby tyle samo punktów. Gra praktycznie zaczynałaby się od zera. York miał jednak inne plany – od pojedynku z Poznaniakami zaczął ucieczkę w kierunku powrotu na mistrzowski tron. W 9 min na 1:0 trafił Radosław Lamch, a dwie minuty później na 2:0 podwyższył Jacek Dembiński. Prowadzenia wicemistrzowie już nie oddali. Poznaniacy zdołali zdobyć gola kontaktowego, ale do końca spotkania nie znaleźli już sposobu na Łukasza Machowinę. Po zmianie stron York przypieczętował wygraną golami Mateusza Pikula (32 min) i Jacka Grocholewskiego (40 min). Po czwartkowym hicie lider tabeli ma trzy punkty przewagi nad Grant Tkaniny i już sześć nad Poznaniakami. Beniaminek dodatkowo ma rozegrany jeden mecz więcej.

Grant Tkaniny – Fabryka Burgerów 6:7 (4:2)

3′ 4′ 39′ 39′ Dawid Kaczmarek, 8′ Ryszard Andrzejewski, 20′ Łukasz Jachalski – 13′ 40′ Daniel Musiałowski, 24′ 38′ Ihor Mykhalchuk, 16′ Dawid Łucki, 29′ Anton Kutsenko, 40′ Maciej Krzysztof
Dawid Kaczmarek (Grant Tkaniny), Ihor Mykhalchuk (Fabryka Burgerów)
5-2
Daniel Musiałowski (Fabryka Burgerów)

Poznaniacy – York 1:4 (1:2)

17′ Filip Trębacz – 9′ Radosław Lamch, 11′ Jacek Dembiński, 32′ Mateusz Pikul, 40′ Jacek Grocholewski
7-6
Jacek Grocholewski

2. WL Liga: Avengersi liderem grupy A

Tempa nie zwalniają Avengersi, którym udało się wygrać trzeci mecz z rzędu. Po zwycięstwie nad Tornadem Ognik zostali też liderem grupy A i pewnie zmierzają do zapewnienia sobie miejsca w grupie mistrzowskiej. Pierwsza część gry była dla nich spacerkiem, drugą przegrali, ale mogli sobie na to pozwolić, gdyż po pierwszych dwudziestu minutach prowadzili 7:0. Po zmianie stron Tornado zdobyło jednego gola więcej od Avengersów i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 9:3. Hattrickiem popisał się najlepszy strzelec nowego lidera – Maciej Niedziałkowski.

Avengers – Tornado Ognik 9:3 (7:0)

5′ 20′ 24′ Maciej Niedziałkowski, 2′ 15′ Jakub Owczarek, 19′ 38′ Jakub Nowak, 10′ Tomasz Sołkiewicz, 18′ Piotr Szczęśniak – 29′ 40′ Paweł Wawrzyniak, 21′ Piotr Skrzypczak
2-1
Maciej Niedziałkowski (Avengers)

Evertec, LED Lighting Team i Pizzeria Dobre Miejsce 65 nadal niepokonani

Remisem skończył się hit drugiej ligi, a trzy punkty w szlagierze trzeciego frontu uzyskało Imperium Łazarskie. Synowie Gehenny odnoszą drugie zwycięstwo z rzędu i umacniają się na czwartym miejscu.

1. WL Liga: Synowie Gehenny na właściwych torach

Synowie Gehenny po fatalnych trzech porażkach z rzędu wygrali kolejne dwa spotkania. Oba zasłużenie. Przed tygodniem pokonali Desperados 4:1, natomiast Mechanicznej Pomarańczy zaaplikowali dwa razy więcej goli. Hattrickiem popisał się Mateusz Bartkowiak. Beniaminka stać było na honorowe trafienie, które w 32 min zniwelowało stratę do czterech goli.

Mechaniczna Pomarańcza – Synowie Gehenny 1:8 (0:1)

32′ Marcin Wawrzyniak – 28′ 33′ 40′ Mateusz Bartkowiak, 7′ 26′ Adrian Rozmarniewicz, 30′ Mariusz Nowicki, 31′ Adam Kubis, 36′ Mateusz Wieczorek
3-4
Mateusz Bartkowiak (Synowie Gehenny)

2. WL Liga: Remis na szczycie

Obyło się bez sensacji w meczu niepokonanego Everteca z Południem, które przed piątym wiosennym spotkaniem zamykało ligową stawkę. Po półgodzinie gry zapachniało niespodzianką. Południe w 9 min zdołało wyrównać za sprawą Roberta Nadratowskiego, a chwilę po wznowieniu gry wyszło na prowadzenie dzięki bramce Adriana Adamczyka. To utrzymało się do 31 min, gdy do własnej siatki piłkę wpakował Marcin Tomaszewski. Gol podziałał mobilizująco na Evertec, który do końca spotkania pokonał bramkarza Południa jeszcze czterokrotnie. Dwa gole zdobył Bartłomiej Olejniczak, a wynik ustalili Krystian Schreiber i Michał Knopczyński.

W hicie drugiej ligi spotkały się dwa niepokonane zespoły – LED Lighting Team i Pizzeria Dobre Miejsce 65. Pojedynek rozpoczął od mocnego uderzenia PDM-u. W 6 min na 1:0 trafił Adam Iżykowski, a kilkadziesiąt sekund później prowadzenie podwyższył Mikołaj Cyferkowski. Dwubramkowa przewaga uśpiła zawodników Pizzerii, która do końca pojedynku nie potrafiła złapać rytmu. Ledy z każdą kolejną minutą przejmowali inicjatywę, a swoje zrobili w końcówce spotkania. W 36 min gola kontaktowego zdobył Paweł Żehaluk, w dwie minuty później z rzutu karnego przedłużonego efektownie trafił Andrzej Krawczuk. Były to ostatnie gole tego szlagieru, który zakończył się podziałem punktów.

Nie odbył się drugi wiosenny pojedynek z rzędu z udziałem WM. Żółto-czarni oddali kolejnego walkowera (tym razem z darmowych punktów skorzystali Oni) i są bardzo blisko spadku do trzeciej ligi. Jeśli nie pojawią się w poniedziałek na meczu ze Stoczniowcem to zostaną relegowaniu o klasę niżej. Niestety wszystkie dotychczas rozegrane pojedynki zostaną anulowane, gdyż WM-owi będzie sporo brakować do minimum połowy rozegranych meczów.

KKS Południe – Evertec 2:6 (1:1)

9′ Robert Nadratowski, 21′ Adrian Adamczyk – 8′ 38′ Krystian Schreiber, 35′ 36′ Bartłomiej Olejniczak, 31′ Marcin Tomaszewski (samob.), 39′ Michał Knopczyński
2-3
Bartłomiej Olejniczak (Evertec)

LED Lighting Team – Pizzeria Dobre Miejsce 65 2:2 (0:2)

36′ Paweł Żehaluk, 38′ Andrzej Krawczuk – 6′ Adam Iżykowski, 7′ Mikołaj Cyferkowski
Andrzej Krawczuk (LED Lighting Team)
7-8
Andrzej Krawczuk (LED Lighting Team)

3. WL Liga: Imperium Łazarskie zatrzymało rozpędzonego beniaminka

Był mecz na szczycie drugiej ligi, był także hit trzeciego szczebla. Spotkanie Luboń FC z Imperium Łazarskim obfitowało w gole. Padło ich aż trzynaście, a mecz zakończył minimalną wygraną Łazarza, który zatrzymał rozpędzonego beniaminka. Spotkanie rozpoczęło się od wymiany ciosów, następnie dwie bramki przewagi osiągnęło Imperium, ale na przerwę oba zespoły schodziły z identycznym dorobkiem bramkowym (4:4). O korzystnym wyniku dla Łazarskich zadecydował początek drugiej odsłony i trzy bramki, które dały wynik 7:4. Swoje drugie trafienia dołożyli Damian Plewa i Sławomir Szalczyk, a strzelanie po zmianie stron rozpoczął Łukasz Szerszeń. Lubońscy walczyli do końca. Zdołali nastraszyć rywala dwoma bramkami Piotra Poszwy, który ustrzelił hattricka. Było to jednak za mało. Ostatni gol dla LFC padł w ostatniej minucie. Na wyrównanie zabrakło już czasu.

Do ścisłej czołówki po wtorkowych grach dobiły Pocztowe Krwinki, które odniosły trzecią wygraną z rzędu. W tabeli zrównały się z Peaky Blinders, a do prowadzącego Nankatsu tracą trzy oczka. Krwiodawcy gładko ograli ICPen 3:0. Spadkowicz dzielnie stawiał opór do 18 min, gdy stracił pierwszego gola autorstwa Tomasza Grzechowskiego. Po zmianie stron padły kolejne. Na 2:0 podwyższył Damian Krzyżaniak, a na 3:0, siedem minut przed końcem, Mateusz Bazarnik.

W podobnej sytuacji co WM znalazło się Namtotito, którego dalszy los zależeć będzie od niedzielnego meczu zaplanowanego na 28 czerwca. W środowy wieczór nie odbył się ich pojedynek przeciwko KS Wicher.

Luboń FC – Imperium Łazarskie 6:7 (4:4)

3′ 31′ 40′ Piotr Poszwa, 10′ Czesław Tandecki, 19′ Łukasz Zgrabka, 20′ Rafał Norek – 17′ 27′ Sławomir Szalczyk, 2′ Damian Plewa, 6′ Sebastian Kozela, 13′ Zbigniew Urbaniak, 24′ Łukasz Szerszeń, 26′ Konrad Maćkowiak
Marcin Busz (Imperium Łazarskie)
2-9
Damian Plewa (Imperium Łazarskie)

ICPen – Pocztowe Krwinki 0:3 (0:1)

18′ Tomasz Grzechowski, 25′ Damian Krzyżaniak, 33′ Mateusz Bazarnik
Roman Silivonyouk (Pocztowe Krwinki)
9-3
Tomasz Grzechowski (Pocztowe Krwinki)