Pierwsze mecze czwartej serii za nami. W dwóch poniedziałkowych pojedynkach po ciężkich bojach triumfowali York i Gietewu.
1.WL Liga: Mechaniczna postawiła się Yorkowi
Faworyta poniedziałkowej potyczki pierwszego szczebla łatwo było wskazać. Multimedaliści rozgrywek, którzy wygrali na WL Lidze dosłownie wszystko w trzecim wiosennym spotkaniu zmierzyli się z absolutnym beniaminkiem elity – Mechaniczną Pomarańczą. Do przerwy pomarańczowo-czarni postawili na defensywę, którą dowodził inny debiutant – Alan Markowski. Bronił znakomicie. W pierwszej odsłonie bramki nie puściła, ale w drugiej części zawodnicy Yorka znaleźli już sposób na golkipera Mechanicznej. Kluczowa okazała się żółta kartka dla Łukasza Jujeczki. York grając w osłabieniu w końcu trafił do siatki. W 25 min prowadzenie uzyskał Bartosz Szpalik, a chwilę później na 2:0 podwyższył Piotr Nowak. Pomarańcza nie dała za wygraną i dążyła do zdobycia gola kontaktowego. Ta sztuka udała się Bartoszowi Kalińskiemu w 32 min. Doświadczenie wzięło jednak górę i kilkadziesiąt sekund później York ponownie wygrywał różnicą dwóch goli. Beniaminek grał do końca, drugi raz złapał kontakt, ale ostatecznie musiał uznać wyższość wicemistrzów. York wygrał 3:2 i dopisał do dorobku trzeci komplet punktów.
York – Mechaniczna Pomarańcza 3:2 (0:0)
25′ 33′ Bartosz Szpalik, 26′ Piotr Nowak – 32′ Bartosz Kaliński, 36′ Aleksander Lewandowski
Łukasz Jujeczka (York), Marcin Wawrzyniak (Mechaniczna Pomarańcza)
3-6
Alan Markowski (Mechaniczna Pomarańcza)
2.WL Liga: Gietewu odrabia trzy gole straty i wskakuje na fotel lidera
W niedzielę dwie drużyny potrafiły odrobić dwubramkową stratę i solidarnie wygrały swoje mecze. Dzień później Gietewu miało cięższe zadanie. Po kwadransie przegrywało ze Szturmowcami 0:2, a chwilę po wznowieniu gry po przerwie musiało odrabiać trzy gole. Sygnał do ataku dał Przemysław Latosi, który w 10 min niefortunnie otworzył wynik potyczki. W 28 min skierował piłkę do właściwej bramki dając solidnego kopa swojej drużynie. Kontakt Gietewu złapało w 31 min po golu Rafała Benskiego, a trzy minuty później bramkę z cyklu stadiony świata z półwoleja zdobył Kacper Kozieł. Było już niemal pewne, że Gietewu ten mecz wygra. Nie minęła minuta i Latosi ustalił wynik meczu na 4:3 dla czerwono-czarnych. Była to druga wygrana Gietewu na wiosnę, dzięki której awansowało na pozycję lidera grupy A.
Gietewu – Szturmowcy 4:3 (0:2)
28′ 35′ Przemysław Latosi, 31′ Rafał Benski, 34′ Kacper Kozieł – 10′ Przemysław Latosi (samob.), 15′ Dariusz Mieczkowski, 21′ Tomasz Nieżurawski
5-1
Przemysław Latosi (Gietewu)