Miesiąc: styczeń 2025

Terminarz 6. kolejki

W niedzielę, 12 stycznia rozegranych zostanie dziesięć spotkań. Jest to spowodowane wcześniej rozgrywanym turniejem, który zakończy się po godzinie 19.

TERMINARZ 6. KOLEJKI [12.01.2025]

Centrum PLEK, Margonińska

Boisko A

19:25 – Union Kiekrz – Goalbusters
20:00 – Revengers – Union Kiekrz
20:30 – Emeritos Galaktikos – Revengers
21:05 – FDK – Szturmowcy
21:40 – Diadal – FDK

Boisko B

19:25 – Wooden Beavers FC – Emeritos Galaktikos
20:00 – Goalbusters – Synowie Gehenny
20:30 – Lacus Stoczniowiec – Wooden Beavers FC
21:05 – Synowie Gehenny – Diadal
21:40 – Szturmowcy – Lacus Stoczniowiec

Zwycięski początek roku w wykonaniu medalistów ubiegłego sezonu

Na start 2025 roku rozegrano 14 spotkań. Pięć zespołów dopisało do dorobku komplet punktów. Obok FDK, Revengers i Synów Gehenny dwie wygrane odnieśli Snow Storm i Brazylijska Kotwica. Pierwsze zwycięstwo na WL Lidze wywalczył Union Kiekrz.

Obrońcy podium z kompletem wygranych

Po noworocznej kolejce nadeszła zmiana na pozycji lidera. Nowym przodownikiem klasyfikacji – po dwóch zwycięstwach – zostali Revengers. Ich pierwszy mecz był najciekawszą potyczką piątej odsłony rywalizacji. Do przerwy wicemistrzowie wygrywali ze Szturmowcami 2:0 po golach Kacpra Maciejewskiego i Dominika Andrzejewskiego. Bohaterem Czarno-Złotych okazał się ten pierwszy. Po zmianie stron poprawił swój dorobek o dwa kolejne gole, a każdy z nich był odpowiedzią na gole kontaktowe Szturmowców. Wynik spotkania na 4:2 ustalił w 29 min. Druga potyczka – przeciwko Goalbusters – zakończyła się zwycięstwem 4:0. Revengersów do wygranej poprowadziły dublety Andrzejewskiego i Szymona Ślosarza. 

Z sześcioma punktami Centrum PLEK opuścili także obrońcy tytułu mistrzowskiego i brązowych krążków. Synowie Gehenny po ciekawym spotkaniu pokonali RKS 300 Junikowo 3:2. Czerwono-Czarni trzykrotnie wychodzili na prowadzenie. Na gole Patryka Sołtysiaka skutecznie odpowiadali jednak zawodnicy junikowskiej drużyny. Do przerwy był remis 2:2. W drugiej części padł jeden gol. Zwycięskim trafieniem w 28 min popisał się Waldemar Stachnik. Drugi pojedynek był spokojniejszy dla Synów Gehenny. Potyczka z PWW zakończyła się 4-bramkową wygraną – 7:3. Była to popisowa partia Michała Metelskiego, który pięć razy wpisał się na listę strzelców.

FDK, choć grało oba spotkania bez zmienników na ławce rezerwowych, zagrało jak na mistrza przystało. Obrońcy tytułu wygrali 3:0 z NDW i 6:0 z Goalbusters. W pierwszym meczu najlepszy na placu był bramkarz Zielonych, Martin Napierała, który w drugiej połowie uchronił drużynę przed wyższą porażką. Po pierwszej połowie FDK ustaliło wynik potyczki. Wygraną nad NDW zapewnili Mateusz Kluczyński, Danial Mankiewicz i Marcin Łażewski. Z prowadzeniem 3:0 mistrzowie zeszli na przerwę również w drugim spotkaniu. Po zmianie stron podwoili dorobek. Motorem napędowym w tym meczu był Mankiewicz, który ustrzelił hat-tricka. 

Revengers objęli fotel lidera. Nad drugim Diadalem, który ma jeden mecz mniej rozegrany, mają punkt przewagi. FDK jest czwarte, Synowie Gehenny zajmują siódmą lokatę. 

6-punktowy początek roku Snow Storm i Brazylijskiej Kotwicy, cztery oczka dla Rhizoma FC

Nowy rok dwiema wygranymi przywitali także zawodnicy Snow Storm i Brazylijskiej Kotwicy. Oba zespoły rozegrały pierwsze mecze po przerwie. Worek z bramkami w 2025 roku otworzył Maciej Puk z Brazylijskiej Kotwicy. Bramkarza Emeritos Galaktikos pokonał w 4 min. Beniaminek podwoił prowadzenie przed przerwą, gdy do siatki trafił Piotr Rogowski. Nie był to koniec popisów w wykonaniu BK. W 18 min po golach Puka i Bartosza Lipskiego wygrywał 4:0. Emeritos zdołali zmniejszyć stratę do dwóch bramek, ale w ostatniej minucie gry stracili piątego gola. Po raz drugi trafił Rogowski. Brazylijska Kotwica poszła za ciosem i w drugim spotkaniu pokonała PWW 4:1. Na listę strzelców wpisało się czterech zawodników – Puk, Filip Juszczyk, Piotr Perz i Eliasz Szymański. PWW jedynego gola zdobyło przy stanie 0:3. Autorem honorowej bramki był Mateusz Bednarczyk. 

Na pierwszego gola w pojedynku Snow Storm – Szturmowcy trzeba było czekać do 16 min. Wynik otworzył zawodnik tej pierwszej drużyny – Jakub Nowicki. Cztery minuty później był remis. Wyrównał Michał Przystawko. Wydawało się, że do końca będziemy oglądać zacięte spotkania, którego wynik będzie się warzył do końcowych sekund. Snow Storm miał jednak inny plan i go zrealizował. Zdobyli cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego gola. Dwukrotnie bramkarza Szturmowców pokonał Piotr Nawrocki, po razie trafili Paweł Nawrocki i Michał Domagalski. Druga potyczka zakończyła się pogromem. Snow Storm nie mieli problemów z pokonaniem Unionu Kiekrz. Wygrali 10:1 – m.in. po hat-tricku Pawła Nawrockiego i dubletach Piotra Nawrockiego oraz Domagalskiego. 

Udany powrót po przerwie mają za sobą także zawodnicy Rhizomy FC, którzy zgarnęli cztery punkty, choć do wywalczenia kompletu oczek niewiele im zabrakło. Pierwsza potyczka, przeciwko Wooden Beavers FC zakończyła się zwycięstwem 8:5. Po pierwszej połowie, w której trafiali Mateusz Łuczkowski i Timur Chocieszyński, RFC prowadził 3:0. Obaj strzelcy kompletując hat-tricki podwoili dorobek drużyny przed upływem 20. minuty. Po drugiej tercji Rhizoma wygrywała 6:1. Ostatnie dziesięć minut należało do zawodników ubranych w pomarańczowe trykoty, którym udało się zdobyć cztery bramki, przy dwóch straconych. Zdobyciem trzech z nich popisał się Mateusz Barłóg. W końcówce Chocieszyński dorzucił do swojego dorobku czwarte trafienie, a wynik potyczki w ostatnich sekundach ustalił Jakub Strzelecki. Rhizoma była bliska zwycięstwa także w starciu z NDW. Drugi raz kapitalny mecz rozegrał jednak Napierała, który choć dał się pokonać trzy razy to był kluczową postacią w pościgu po jeden punkt. RFC wygrywała 2:0 po golach Chocieszyńskiego, a w 23 min na 3:1 trafił Strzelecki. Po drugiej stronie dwukrotnie trafił Tomasz Mucha, którego bramka w 27 min ustaliła wynik potyczki na 3:3.  

W tabeli Snow Storm awansował na trzecie miejsce, natomiast Brazylijska Kotwica na szóstą lokatę. Rhizoma FC przesunęła się z dziesiątej na dziewiątą pozycję. 

Union Kiekrz z pierwszą wygraną

Wysoka porażka ze Snow Storm szybko odeszła w zapomnienie. Union Kiekrz w drugim meczu podniósł się z kolan i wygrał pierwszy mecz na WL Lidze. W starciu z Wooden Beavers FC dwukrotnie musiał odrabiać straty. Na gole Michała Górniaka i Danii Sytniuka przed przerwą odpowiedział Jaroslav Rybak, a po zmianie stron – w 20 min – Mateusz Gzieło. W drugiej części Pomarańczowo-Czarni nie poprawili już swojego dorobku, stracili za to dwa gole. Decydujący cios został zadany sześć minut przed końcem. Gola na wagę premierowego zwycięstwa zdobył Jakub Marecki. 

Trzy punkty do dorobku dopisali także Emeritos Galaktikos, którzy po dwóch golach Wojciecha Woźniaka pokonali po trudnym meczu RKS 300 Junikowo 2:0. 

Emeritos Galaktikos i Union Kiekrz poprawili swoje miejsca w tabeli. Ci pierwsi wskoczyli na dziesiąte miejsce, kiekrzanie opuścili ostatnią lokatę, na którą spadli zawodnicy RKS-u 300. Union zajmuje obecnie 13. miejsce. 

Piotr Nawrocki odrobił jednego gola do Dominika Andrzejewskiego

Liderzy klasyfikacji strzelców nie byli najskuteczniejszymi zawodnikami pierwszej kolejki w 2025 roku. Andrzejewski (Revengers) zdobył w dwóch pojedynkach trzy gole, natomiast drugi Piotr Nawrocki (Snow Storm) zapisał jedno trafienie więcej. Królem polowania został Chocieszyński (Rhizoma FC) – autor sześciu bramek. Cała trójka okupuje miejsca na podium. Andrzejewski ma na koncie 23 gole, Nawrocki 20, a Chocieszyński 16. Do pierwszej piątki – po dopisaniu czterech bramek – wskoczył Mankiewicz (FDK). 

Wyniki 5. kolejki [05.01.2025]

Szturmowcy – Snow Storm 1:5 (0:0)
⚽️ 20’ Michał Przystawko – 22’ 26’ Piotr Nawrocki, 16’ Jakub Nowicki, 23’ Paweł Nawrocki, 30’ Michał Domagalski
⭐️ Piotr Nawrocki (Snow Storm)

Emeritos Galaktikos – Brazylijska Kotwica 2:5 (0:2)
⚽️ 19’ Sebastian Nawrocki, 29’ Przemysław Szumski – 4’ 16’ Maciej Puk, 15’ 30’ Piotr Rogowski, 18’ Bartosz Lipski
🟡 Piotr Rogowski (Brazylijska Kotwica)
⭐️ Paweł Sobala (Brazylijska Kotwica)

Snow Storm – Union Kiekrz 10:1 (3:0)
⚽️ 10’ 16’ 27’ Paweł Nawrocki, 4’ 29’ Piotr Nawrocki, 21’ 22’ Michał Domagalski, 6’ Jakub Stanbkiewicz, 25’ Marcin Tomaszewski, 30’ Marek Walczak – 26’ Jaroslav Rybak
⭐️ Paweł Nawrocki (Snow Storm)

Emeritos Galaktikos – RKS 300 Junikowo 2:0 (1:0)
⚽️ 8’ 22’ Wojciech Woźniak
🟡 Mateusz Adamek (Emeritos Galaktikos)
⭐️ Wojciech Woźniak (Emeritos Galaktikos)

Revengers – Szturmowcy 4:2 (2:0)
⚽️ 13’ 25’ 29’ Kacper Maciejewski, 9’ Dominik Andrzejewski – 21’ Marcin Biel, 27’ Tomasz Nieżurawski
⭐️ Kacper Maciejewski (Revengers)

Brazylijska Kotwica – PWW 4:1 (2:0)
⚽️ 10’ Maciej Puk, 13’ Filip Juszczyk, 19’ Piotr Perz, 25’ Eliasz Szymański – 21’ Mateusz Bednarczyk
⭐️ Filip Juszczyk (Brazylijska Kotwica)

Union KiekrzWooden Beavers FC 3:2 (1:2)
⚽️ 8’ Jaroslav Rybak, 20’ Mateusz Gzieło, 24’ Jakub Marecki – 5’ Michał Górniak, 15’ Danii Sytniuk
⭐️ Mateusz Gzieło (Union Kiekrz)

RKS 300 Junikowo – Synowie Gehenny 2:3 (2:2)
⚽️ 7’ Mateusz Adamczak, 15’ Jakub Kolański – 4’ 14’ Patryk Sołtysiak, 28’ Waldemar Stachnik
⭐️ Patryk Sołtysiak (Synowie Gehenny)

Goalbusters – Revengers 0:4 (0:1)
⚽️ 5’ 29’ Dominik Andrzejewski, 17’ 20’ Szymon Ślosarz
⭐️ Dominik Andrzejewski (Revengers)

Synowie Gehenny – PWW 7:3 (4:0)
⚽️ 1’ 5’ 15’ 26’ 30’ Michał Metelski, 11’ Krystian Łutowicz, 24’ Patryk Sołtysiak – 21’ Tomasz Kramer, 22’ Grzegorz Olejniczak (samob.), 29’ Mateusz Bednarczyk
🔴 Krystian Łutowicz (Synowie Gehenny)
⭐️ Michał Metelski (Synowie Gehenny)

Wooden Beavers FC – Rhizoma FC 5:8 (0:3)
⚽️ 22’ 24’ 29’ Mateusz Barłóg, 17’ Jakub Banasiak, 28’ Norbert Regulski – 13’ 17’ 18’ 27’ Timur Chocieszyński, 1’ 14’ 19’ Mateusz Łuczkowski, 30’ Jakub Strzelecki
⭐️ Timur Chocieszyński (Rhizoma FC)

FDK – NDW 3:0 (3:0)
⚽️ 1’ Mateusz Kluczyński, 10’ Daniel Mankiewicz, 13’ Marcin Łażewski
⭐️ Martin Napierała (FDK)

Rhizoma FC – NDW 3:3 (2:0)
⚽️ 4’ 7’ Timur Chocieszyński, 23’ Jakub Strzelecki – 21’ 27’ Tomasz Mucha, 24’ Michał Chełchowski
⭐️ Martin Napierała (NDW)

FDK – Goalbusters 6:0 (3:0)
⚽️ 7’ 22’ 27’ Daniel Mankiewicz, 1’ Marcin Łażewski, 12’ Jakub Brych, 29’ Dawid Szyler
⭐️ Daniel Mankiewicz (FDK)

Brazylijska Kotwica i Szturmowcy grają dalej

Brazylijska Kotwica i Szturmowcy awansowali do ćwierćfinału Superbet Pucharu WL Ligi. Beniaminek pokonał RKS 300, a Pomarańczowo-Czarni ograli Union Kiekrz. W walce o półfinał oba zespoły zmierzą się w bezpośrednim pojedynku.

Poznaliśmy pierwszą ćwierćfinałową parę Superbet Pucharu WL Ligi. O półfinał zagrają Brazylijska Kotwica i Szturmowcy. Obie drużyny podczas kolejki inaugurującej zmagania w 2025 roku wywalczyły awans na kolejny poziom pucharowej rywalizacji.

Brazylijska Kotwica okazała się lepsza o dwa gole w starciu z RKS-em 300. Junikowianie zdołali, za sprawą trafienia Damiana Koniecznego z 4 min, odpowiedzieć na bramkę Bartosza Lipskiego, ale w kolejnych minutach nie powstrzymali ataków wyżej notowanego rywala. Beniaminka do 1/4 finału wprowadziły gole Piotra Perza i Filipa Juszczyka.

W pojedynku Szturmowców z Unionem Kiekrz decydujący okazał się gol Tomasza Nieżurawskiego zdobyty już w 2 min. Pomarańczowo-Czarni szybko wywalczone prowadzenie utrzymali do końcowego gwizdka. Poprawili tym samym swój wynik z zeszłego sezonu, kiedy odpadli w 1/8 finału.

Wyniki 1/8 finału kolejki [05.01.2025]

RKS 300 Junikowo – Brazylijska Kotwica 1:3
⚽️ 4’ Damian Konieczny – 3’ Bartosz Lipski, 6’ Piotr Perz, 7’ Filip Juszczyk
⭐️ Bartosz Lipski (Brazylijska Kotwica)

Szturmowcy – Union Kiekrz 1:0
⚽️ 2’ Tomasz Nieżurawski
⭐️ Tomasz Nieżurawski (Szturmowcy)

Drużyny Superbet WL Ligi w roku 2024 – część 1

Podsumowań roku 2024 ciąg dalszy. W ubiegłych dwunastu miesiącach na boiskach Superbet WL Ligi rywalizowało 65 zespołów, o pięć więcej niż 2023 roku. Opisaliśmy dokonania każdego z nich. W pierwszej części podsumowaliśmy zmagania drużyn, których nazwy rozpoczynają się na litery od A do F.

Fot. Paweł Maul / Bostik SuperLiga6

afgcomputers.pl – rok 2024 rozpoczęli od rywalizacji w Superbet Play-off o elitę. Po dwóch zwycięstwach – nad Evertec-iem w 1/2 finału (6:3) i nad Bragą w finale (7:5 po dogrywce) wywalczyli upragniony awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W pierwszej lidze dwukrotnie uczestniczyli w wyścigu po utrzymanie. Na wiosnę zajęli miejsce gwarantujące udział w play-off, ale dzięki wycofaniu się El Pistoleros i Luis&Spółka zachowali pierwszoligowy status. Jesień w wykonaniu afgcomputers.pl była zdecydowanie lepsza. Ponownie trafili do grupy spadkowej, ale tym razem okazali się najlepszym zespołem dolnej połówki.

Amatorzy Piątkowo – przygodę z WL Ligą rozpoczęli w drugiej połowie roku. Debiutancki sezon nie był udany – zespół z Piątkowa zajął ostatnie miejsce w czwartej lidze bez wygranej. Co ciekawe Amatorzy urwali punkty zespołom ze ścisłej czołówki. Z debiutantami nie potrafił wygrać mistrz ligi – Kolib oraz trzecia drużyna – NDW.

Ber-Trans – debiutowali na jesień. Pierwszy sezon zakończyli spadkiem do czwartej ligi, ale do utrzymania zabrakło mało, bo ledwie dwa oczka. Najlepszy okres dla beniaminka przypadł między 22.10, a 17.11. Wówczas w czterech meczach Ber-Trans dwukrotnie wygrał i raz zremisował. Były to jedyne punkty zdobyte w jesiennej edycji.

Big Green – do WL Ligi dołączyli na wiosnę. Przygodę rozpoczęli od gry w Superbet Play-off o trzecią ligę. W rywalizacji pięciu zespołów zajęli drugie miejsce, dzięki czemu uzyskali prawo gry na trzecim poziomie rozgrywkowym. Zmagania zakończyli na ostatnim miejscu grupy mistrzowskiej, czyli ósmym w klasyfikacji końcowej. Jesienią byli oczko wyżej. Siódma lokata była ostatnią gwarantującą udział w play-off o drugą ligę, w którym zagrają w lutym. W mijającym roku Big Green zadebiutował także – bez sukcesu (dwie porażki w grupie) – w Superbet Pucharze WL Ligi, a także wystąpił w turnieju pamięci Poznańskiego Czerwca 1956, w którym odpadł po rozgrywkach grupowych (przedostatnie miejsce z jedną wygraną na koncie).

Biuro Podróży Almatur – oba sezony spędzili w grupie spadkowej na zapleczu elity, gdzie byli zespołem nadającym ton rywalizacji. Wiosenną edycję zakończyli punkt za drugą lokatą – na czwartym miejscu, ale jesienią zdołał ich wyprzedzić tylko jeden zespół. W nagrodę zagrali w Superbet Pucharze Wiary Lecha, w którym dotarli do półfinału. Walkę o finał przegrali z FarbSystem-em (1:3).

Błękitni Czerwonak – wiosną grali w trzeciej lidze, której nie zwojowali. Fazę finałową spędzili na walce o utrzymanie, które udało się osiągnąć. Zespół z Czerwonaka zajął trzecie miejsce w grupie spadkowej z pięcioma punktami przewagi nad strefą spadkową. Po wiosennej edycji zakończyli swój udział w WL Lidze.

Brazylijska Kotwica – najlepszy, do tej pory, debiutant zimowej edycji w sezonie 2024/2025. Zanotowali znakomity start – po pierwszej kolejce byli drudzy, ale w kolejnych czterech potyczkach wywalczyli ledwie jeden punkt. W tabeli na zakończenie roku zajmują siódme miejsce. 

Byczki – czołowy zespół trzeciej ligi, który dwukrotnie załapał się do play-off. Na wiosnę zajęli siódme miejsce, ale w półfnale baraży przegrali z PWW po rzutach karnych. Jesień była lepsza w wykonaniu Byczków. Pierwszą edycję sezonu 2024/2025 zakończyli na szóstej lokacie, która dała im prawo gry w wiosennych play-off-ach. Na dłużej – po walkowerach – wypadli z Superbet Puchar WL Ligi. Zagrali także na turnieju pamięci Poznańskiego Czerwca 1956, w którym zajęli ostatnie miejsce w grupie bez zdobyczy punktowej.

Chłosta – mają za sobą fatalny rok, w którym zaliczyli dwie degradacje. Pierwszej – z elity – mogli uniknąć, ale nie zdecydowali się zastąpić jednej z wycofanych drużyn. Jesienią zajęli miejsce spadkowe w drugiej lidze. Do utrzymania zabrakło im dwóch punktów.

Czarne Pantery – wiosna była lepsza w ich wykonaniu niż jesień. Oba sezony spędzili w czwartej lidze. W pierwszym półroczu zajęli czwarte miejsce, które gwarantowało udział w Superbet Pucharze Wiary Lecha. Zmagań o trofeum nie zwojowali, a udział w nich zakończyli na ostatniej lokacie w grupie. Jesienią zagrali w grupie pocieszenia – zajęli w niej trzecie miejsce. W końcowej klasyfikacji byli siódmi.

Diadal – pod dachem mocni, na otwartych boiskach notowali porażkę za porażką. Rok rozpoczęli od walki o podium. Ostatecznie nie załapali się na nie, zajmując czwarte miejsce ze stratą sześciu oczek do trzeciej lokaty. W pucharze odpadli w ćwierćfinale. Dziesięć miesięcy później rywalizację w 2024 roku zakończyli na pozycji lidera z kompletem sześciu zwycięstw i awansem do najlepszej ósemki pucharu.

Na otwartych boiskach jest inaczej. Przez dwa sezony zdobyli ledwie cztery punkty, dwukrotnie zajmując ostatnie miejsce. Po pierwszym spadku wykorzystali wycofanie się Luis&Spółka zapewniając sobie tym samym utrzymanie. Jesiennej edycji nie dokończyli. Dwa razy zagrali w Superbet Pucharze WL Ligi, w którym docierali do II rundy – dwukrotnie zostali zatrzymani na tym etapie przez IKP Olimpię przegrywając dwa razy po 1:3.

Dom Wydawniczy Rebis – wiosną walczyli o play-off, jesienią o utrzymanie w drugiej lidze. W grupie mistrzowskiej wypadli blado i zajęli przedostatnie miejsce (7.). Drugie półrocze było słabsze i omal nie zakończyło się degradacją. Ostatecznie udało się jej uniknąć, dzięki … zwycięstwu walkowerem nad Evertec-iem.

DWL – wystąpili jedynie na turnieju pamięci Powstania Wielkopolskiego, w którym byli, obok IKP Olimpii, największym rozczarowaniem. Zajęli trzecie miejsce w grupie ustępując Szturmowcom oraz Snow Storm i odpadli z dalszej rywalizacji. 

Ejbry Luboń – oba sezony w drugiej lidze zakończyli na szóstej lokacie w grupie mistrzowskiej, która premiowała grą w play-off. W sierpniu przegrali półfinałowe derby Lubonia z Trans-Stalą 0:2. Teraz czeka ich rywalizacja z transkrupką.pl, z którą spotkali się w grupie podczas turnieju pamięci Poznańskiego Czerwca 1956. To właśnie porażka z tym rywalem w ostatnim meczu zadecydowała o odpadnięciu z dalszej rywalizacji.

El Pistoleros – w 2024 roku grali tylko na wiosnę. Debiutancki sezon w pierwszej lidze zakończyli na pierwszym miejscu w grupie spadkowej. Rozgrywek pucharowych nie zwojowali. Trafili do grupy śmierci – z IKP Olimpią oraz Synami Gehenny – z której odpadli.

Emeritos Galaktikos – 2023 rok był dla nich fatalny, a potwierdził to koniec zimowej edycji, który był przedłużeniem poprzednich dwunastu miesięcu. Galaktyczni walczyli o trzecie miejsce, a gdy już stracili szanse to oddali walkowerem ostatnie dwa pojedynki. Odbudowa drużyny rozpoczęła się od wiosennej edycji i zakończyła pełnym sukcesem. Po drodze był najsłabszy występ w historii gry w Pucharze WL Ligi (odpadnięcie po dwóch porażkach w fazie grupowej), ale szybko poszedł z zapomnienie po kapitalnej grze w lidze. Emeritos zajęli drugie miejsce i wrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej. Stary-nowy beniaminek poszedł za ciosem i na jesień wywalczył awans do grupy mistrzowskiej, którą zakończył tuż za plecami trzeciej Olimpii. Pucharowa przygoda wypadła lepiej niż wiosenna, ale zakończyła się jedynie awansem do II rundy, gdzie lepsze okazało się FDK. Start zimowej edycji nie był udany. Emeritos Galaktikos wygrali na inaugurację, ale w drugiej potyczce zanotowali porażkę.

Wystąpili także na turnieju pamięci Poznańskiego Czerwca 1956. Dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich gier awansowali do półfinału, gdzie pokonali Szturmowców (2:1). W finale okazali się minimalnie słabsi od transkrupki.pl przegrywając po serii rzutów karnych.

Evertec – zimową edycję zakończyli na ósmej lokacie, a rywalizację na otwartych boiskach rozpoczęli od walki o pierwszą ligę. Ta zakończyła się na półfinałowej porażce z afgcomputers.pl (3:6). Później było gorzej. Wiosnę zakończyli na spadkowym miejscu, ale uratowali się z uwagi na wycofania zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Jesienią zdołali zachować drugoligowy status – zajęli pierwsze miejsce nad kreską.

FarbSystem – rok rozpoczęli od udziału w Superbet Superpucharze WL Ligi, w którym zagrali dzięki wygraniu Pucharu Wiary Lecha w sezonie J23. Wygrali rywalizację w grupie po zwycięstwach nad FDK i Revengers, ale w półfinale zostali zatrzymani w bolesny sposób przez IKP Olimpię (0:5). Obie kampanie na otwartych boiskach zakończyli na podobnych miejscach – 8. i 9., z tym że wiosną byli ostatni w grupie mistrzowskiej, a jesienią pierwsi w grupie spadkowej, za co otrzymali przepustkę na Puchar Wiary Lecha. Podobnie jak dwanaście miesięcy wcześniej także i tym razem okazali się najlepsi. W finale pokonali RKS 300 Junikowo 2:1 i uzyskali miejsce na lutowym superpucharze.

FC Albatros – jesienią wrócili do gry na WL Lidze. Nie był to efektowny powrót, gdyż nie zakończył się awansem do drugiej ligi, ale szanse na grę w wyższej klasie rozgrywkowej zostały zachowane. Piąta lokata dała prawo gry w play-off.

FC Atmosferić – 2024 rozpoczął się od wywalczenia awansu do drugiej ligi po kapitalnym finale play-off przeciwko Gietewu (4:0). Wiosna była udana dla beniaminka – zakończyła się zdobyciem drugiej lokaty w grupie spadkowej, co dało prawo gry w Superbet Pucharze Wiary Lecha. Atmosferić był blisko awansu do finału, jednak na drodze stanęły lepiej wykonywane rzuty karne przez FTF. Jesienią szło już jak po grudzie. Choć FCA walczył do końca o utrzymanie to ostatecznie nie zdołał się wygrzebać ze strefy spadkowej i po dwóch kampaniach wrócił do trzeciej ligi.

FDK – bardzo dobry rok, choć okraszony – tylko i aż – dwoma złotami. Zimą byli bezkonkurencyjni. Wygrali wszystkie mecze i z przytupem zdobyli pierwsze w historii mistrzostwo. Sukcesu nie potwórzyli na otwartych boiskach. Musieli zadowolić się wicemistrzostwami. Wiosną o dwa punkty wyprzedziła ich IKP Olimpią, jesienią taki sam dystans dzielił ich do Synów Gehenny. Walkę o obronę tytułu rozpoczęli od trzech zwycięstw w czterech spotkaniach. Do Diadala tracą jednak dziewięć punktów (przy dwóch meczach mniej rozegranych).

W pucharowych rozgrywkach również zdobywali medale. W zimowej kampanii do złota w lidze dołożyli brąz w PWL – w półfinale po rzutach karnych pokonali ich Synowie Gehenny, a w meczu o trzecią lokatę nie dali szans Mobipol-owi. Wiosną zrewanżowali się Czerwono-Czarnym, ale w finale musieli uznać wyższość IKP Olimpii. Synowie Gehenny stanęli na drodze FDK także jesienią, lecz w pojedynku o brąz. Wcześniej niespodziewanie w półfinale ograł ich Snow Storm. Trzeciej lokaty nie udało się wywalczyć. Przegrali 0:1.

Drugie złoto w 2024 FDK zdobyło na początku grudnia po wygraniu trójmeczu o zimowy Superbet Superpuchar WL Ligi. Był to drugi występ w pojedynkach najlepszych drużyn poprzednich sezonów. Wiosną grali w roli zwycięzców drugiej ligi. Po porażce z FarbSystem-em w grupie eliminacyjnej ulegli w półfinale Synom Gehenny (3:6).

Zwycięstwo w zimowej edycji dało FDK przepustkę do Superbet Turnieju Mistrzów, w którym rywalizowało trzech mistrzów w sezonie 2023/2024. Dzięki niższej porażce z Olimpią zajęli drugie miejsce przed Synami Gehenny i wywalczyli przepustkę na finały Mistrzostw Polski SuperLiga6. W debiucie FDK zapłaciło frycowe (porażka z AC Bogucice Katowice 1:2), a w kolejnych potyczkach punktowało, niestety tylko za jedno oczko. Po czterech kolejnych remisach odpadli z ogólnopolskich zmagań.

FDK II – po sukcesach, czyli awansie do elity i mistrzostwie zimowej edycji FDK utworzyło drużynę rezerw. Druga drużyna z marszu awansowała do drugiej ligi po zajęciu trzeciego miejsca, a jesienią była czołową ekipą tej klasy rozgrywkowej. Awansować do elity nie mogła, ale do końca walczyła o medal. Ostatecznie FDK II zajęło czwartą lokatę.

FSC Braga – dwa razy wystąpili w play-off-ach o elitę. Przed startem wiosennej kampanii przegrali w finale po dogrywce z afgcomputers.pl 5:7, a pół roku później dopięli swego pokonując w kluczowym meczu Trans-Stal Luboń 7:3. Wcześniej zakończyli rywalizację w drugiej lidze tuż za podium z punktem straty do lubonian. W elicie nie zagościli na długo miejsca – zajęli przedostatnie miejsce i spadli o klasę niżej.

FTF – po słabym występie w zimowej edycji (trzecie miejsce od końca) na otwartych boiskach spisali się zdecydowanie lepiej. Na wiosnę zagrali w grupie spadkowej drugiej ligi. Szybko zapewnili sobie utrzymanie, a w tabeli zajęli pierwszą lokatę, która dała udział w Superbet Pucharze Wiary Lecha. Tam w finale zostali zatrzymani przez Gietewu (1:3). W pierwszym półroczu zagrali również w Pucharze WL Ligi – wygrali rywalizację w grupie, a w II rundzie przegrali z Luis&Spółka. Jesienią wypadli lepiej. Pierwszą część sezonu zakończyli na drugim miejscu w fazie zasadniczej. Formy nie potwierdzili w grupie mistrzowskiej, w której na koniec zajęli 7. miejsce – ostatnie nie gwarantujące gry w play-off.