Hit kolejki dla Synów Gehenny

W meczu na szczycie pierwszej ligi Synowie Gehenny okazali się lepsi od IKP Olimpii. Krok w kierunku utrzymania zrobiła transkrupka.pl, krok w kierunku drugiego szczebla Noteciaki. Ledy drugi raz z rzędu odrobiły kilkubramkową stratę. Podnieśli się ze stanu 0:4 i wygrali 7:6.

1. WL Liga: Liga będzie ciekawsza

Dwa ważne mecze zostały rozegrane w czwartkowy wieczór przy ulicy Grunwaldzkiej. W pierwszym rywalizowały zespoły, które są zainteresowane utrzymaniem statusu pierwszoligowca. Przed starciem w minimalnie lepszej sytuacji były Noteciaki – zajmowały ósmą lokatę i miały punkt przewagi nad dziewiątą transkrupką.pl. Biało-zieloni grali o awans na siódme miejsce, wicemistrzowie o ucieczkę ze strefy spadkowej do strefy play-off. W pierwszej rundzie lepsze były Noteciaki. We wcześniejszych meczach raz wygrała transkrupka.pl, a dwukrotnie oba zespoły dzieliły się punktami.

Pojedynek grupy spadkowej otworzył się dopiero w 16 min, gdy bramkę na 1:0 zdobył Krzysztof Elantkowski. Druga część rozpoczęła się udanie dla Noteciaków. Trzy minuty po jej wznowieniu stan gry wyrównał Bartosz Surma. Kolejne fragmenty były przypisane dla transkrupki.pl. Od 23 do 27 min ustępujący wicemistrzowie zdobyli trzy gole – dwa razy na listę strzelców wpisał się Elantkowski, a jednego gola na swoje konto zapisał Jakub Giełda. W 33 min było już 5:1 dla transkrupki.pl. Noteciaki robiły wszystko by zdobyć bramki, lecz skuteczność tego dnia nie była ich mocną stroną. Udało im się zdobyć dwie gole i ostatecznie ulec transkrupce.pl 3:6. Przed obiema ekipami teraz bardzo ważne mecze. Transkrupka.pl zmierzy się z siódmą Hurtownią.Fajerwerkowo.pl, natomiast Noteciaki zagrają dwumecz z lubońskimi beniaminkami.

W ostatnim czwartkowym starciu IKP Olimpia zmierzyła się z Synami Gehenny. Był to ostatni mecz pierwszej fazy rozgrywek. Olimpia walczyła o pozycję lidera, natomiast obrońcy brązowych krążków o zrównanie się punktami ze swoim rywalem i zmniejszenie straty do Pingwinów do jednego oczka. Mecz był emocjonujący i trzymał w napięciu do końcowego gwizdka. Oba zespoły stworzyły sporą ilość sytuacji podbramkowych nierzadko obijając obramowanie bramek. Pierwsza część gry zakończyła się remisem 1:1. W 6 min trafił Mariusz Nowicki, a siedem minut później wyrównał Piotr Nowak. W drugiej odsłonie na bramki trzeba było czekać kwadrans. W 35 min błąd w rozegraniu piłki przez Synów Gehenny wykorzystali zawodnicy Olimpii. Po kilku zagraniach futbolówka ostatecznie trafiła do Jacka Sandera, który nie miał kłopotów z umieszczeniem jej w siatce. Wydawało się, że IKP dowiezie prowadzenie do końcowego gwizdka. W ostatnich 180 sekundach obudzili się Synowie Gehenny. W 38 min po uderzeniu w długi róg bramki na 2:2 trafił Grzegorz Olejniczak. Decydujący cios został zadany w ostatnich sekundach. Składną akcję czerwono-czarnych wykończył Nikita Makarenkov. Olimpia mogła jeszcze przeprowadzić jedną akcję, ale zakończyła się ona wybiciem piłki przez zawodnika Synów Gehenny. Obrońcy brązowych krążków wygrali 3:2 i mocno namieszali w czołówce tabeli. Na czele tabeli niezmienne Tilted Penguins, którzy mają punkt więcej od IKP i SG. Na czwartej lokacie czyha Braga, która traci do czołowych lokat odpowiednio cztery i trzy oczka.

Noteciaki – transkrupka.pl 3:6 (0:1)
⚽️ 22′ Bartosz Surma, 38′ Mikołaj Rybarczyk, 40′ Sanya Korenev – 16′ 23′ 27′ Krzysztof Elantkowski, 24′ Jakub Giełda, 33′ Dawid Słaboszewski, 40′ Nikodem Jasina
🟡 Dawid Słaboszewski (transkrupka.pl)
⭐️ Krzysztof Elantkowski (transkrupka.pl)

Synowie Gehenny – IKP Olimpia 3:2 (1:1)
⚽️ 6′ Mariusz Nowicki, 38′ Grzegorz Olejniczak, 40′ Nikita Makarenkov – 13′ Piotr Nowak, 35′ Jacek Sander
⭐️ Nikita Makarenkov (Synowie Gehenny)

2. WL Liga: LED Lighting Team liderem grupy spadkowej, FTF bliski powrotu do trzeciej ligi

Trzeci raz w obecnym sezonie Ledy przegrywały różnicą kilku goli i trzeci raz zdołali uciec z opresji. Za pierwszym razem LLT w starciu przeciwko Habitatowi ze stanu 0:2 wyszedł obronną ręką i wygrał 5:2. Drugi raz miał miejsce dwa dni wcześniej, ale wówczas granatowi nie zdołali zgarnąć kompletu punktów. Nie mniej wyczyn był godny uwagi. Ledy przegrywały już 0:5, a w końcówce spotkania strzeliły pięć bramek i wyciągnęły z beznadziejnej sytuacji remis. Po siedemnastu minutach czwartkowej potyczki FTF wygrywał 4:0. Gdy pierwszego gola zdobył Andrzej Krawczuk, beniaminek musiał mieć się na baczności. W 20 min po trafieniu Damiana Nawrocika były już dwa gole różnicy, które zniwelował po czterech minutach drugiej odsłony Damian Woytyniak. Remis. W kolejnych trzech minutach oba zespoły zafundowały rollercoaster. FTF wyszedł na prowadzenie 5:4, po czym w przeciągu 60 sekund stracił je i musiał odrabiać straty, które … odrobił. W 28 min oba zespoły miały na swoim koncie po sześć goli. Decydujący cios nadszedł ze strony LED Lighting Team. Bramkę w 36 min na wagę zwycięstwa i awansu na czoło tabeli grupy spadkowej zdobył Krzysztof Filas. FTF po przegranej jest już jedną nogą z powrotem w trzeciej lidze.

FTF – LED Lighting Team 6:7 (4:2)
⚽️ 4′ 13′ Bartosz Janiak, 17′ 28′ Nikita Zaveryukhin, 15′ Jakub Somrowski, 25′ Patryk Trzybiński – 22′ 24′ 27′ Damian Woytyniak, 20′ 27′ Damian Nawrocik, 18′ Andrzej Krawczuk, 36′ Krzysztof Filas
🟡 Jakub Somrowski (FTF)
⭐️ Damian Woytyniak (LED Lighting Team)